thewheel

rowerOWOblog rowerowy

animalek z miasta Chomęcice k/Poznania
km:12285.43
km teren:439.70
czas:29d 01h 24m
pr. średnia:17.19 km/h
podjazdy:0 m

Moje rowery

Znajomi

Szukaj

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy animalek.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2016

Dystans całkowity:215.41 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:10:45
Średnia prędkość:20.04 km/h
Maksymalna prędkość:35.70 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:26.93 km i 1h 20m
Więcej statystyk

Do Michała

Niedziela, 31 lipca 2016
km:21.89km teren:0.00
czas:01:04km/h:20.52
Kategoria 1. 1-30km, transport

Do Michała rowerkiem, powrót samochodem (razem z rowerem) bo rozpadał się deszcz.

Spontaniczny wyjazd

Piątek, 29 lipca 2016
km:25.65km teren:0.00
czas:01:02km/h:24.82
Kategoria 1. 1-30km, WPN, z Lotką, ze zdjęciami

Lotka zadzwoniła do mnie wieczorem czy chcę iść na rower - oczywiście ja na to jak na lato. :) Po 20:00 wyjechałam z domu, dojechałam do Rosnowa gdzie Lotka wyjechała mi naprzeciw. Razem pojechałyśmy w kierunku Rosnówka:

Lotka na rowerze

Zachód słońca

Po drodze oglądałyśmy sobie zachód słońca. :) Później przejechałyśmy przez kładkę i lasem jechałyśmy w stronę Wypalanek. Dalej jechałyśmy przez Konarzewo, Dopiewiec, Palędzie, Gołuski, Głuchowo i Komorniki, aż do Rosnowa. Tam postałyśmy i pogadałyśmy chwilę, poprawiłam jeszcze Lotce czujnik od licznika i pojechałyśmy do domów. 

Dzięki za propozycję i wspólny wieczorny objazd po okolicy! :)


Rowerem najlepiej

Czwartek, 28 lipca 2016
km:43.50km teren:0.00
czas:02:04km/h:21.05
Kategoria 2. 30-50km, transport, ze zdjęciami

Miałam jechać do Michała i oczywiście wybrałam rower. Było gorąco i duszno, ale żadnej burzy nie było w okolicy. Trasa standardowa, czyli Komorniki, Luboń, Dębina. Z Dębiny przejechałam nad Wartą na Starołękę, żeby zgarnąć Michała z pracy. I tam zbliżała się jakaś burza, która jednak do nas nie dotarła:

Chyba idzie burza - Poznań Starołęka

Dalej już razem z Michałem przez miasto.
A wieczorem powrót do domu po ciemku. Na Dębcu i w Luboniu stały wielkie kałuże, dalej już było sucho. :)

Do domu

Wtorek, 26 lipca 2016
km:22.13km teren:0.00
czas:01:07km/h:19.82
Kategoria 1. 1-30km, transport, ze zdjęciami

Malta o poranku


Od Michała do domu. Na zdjęciu jezioro Maltańskie. :)

Do Michała

Poniedziałek, 25 lipca 2016
km:21.68km teren:0.00
czas:01:03km/h:20.65
Kategoria 1. 1-30km, transport

Wieczorna przejażdżka z Michałem i Lotką

Piątek, 22 lipca 2016
km:24.08km teren:0.00
czas:01:20km/h:18.06
Kategoria ze zdjęciami, z Michałem, z Lotką, 1. 1-30km

Miałam iść na rower z Lotką, ale Michał był u mnie. Połączyliśmy więc przejażdżkę z odprowadzeniem Michała. Lotka przyjechała po nas i w trojkę ruszyliśmy w stronę Gołusek. Postanowiliśmy pojechać przez teren budowy drogi i dało się przejechać bez problemu (tylko oponki miałam trochę brudne). 

Budowa w Chomęcicach

Spokojnym tempem jechaliśmy przez Plewiska, koło Auchan do Lubonia, gdzie Michał się odłączył, a my odbiłyśmy w stronę domu. Pojechałyśmy przez Komorniki i dalej Grajzerówką do Szreniawy. Chwilę jeszcze pogadałam z Lotką pod blokiem i pojechałam do domu.
:)

Krótka przejażdżka z Lotką

Środa, 20 lipca 2016
km:44.46km teren:0.00
czas:02:21km/h:18.92
Kategoria z Lotką, WPN, 2. 30-50km, ze zdjęciami

Tego dnia jechałam do Lubonia załatwić kilka spraw - oczywiście rowerkiem. :)
A później byłam umówiona z Lotką na krótką przejażdżkę po okolicy. Pojechałam po nią, wzięła rower i pojechałyśmy polną drogą w stronę jeziora Jarosławieckiego: 

Droga nad jezioro Jarosławieckie

Przejechałyśmy ścieżką wzdłuż jeziora, po płytach do Grajzerówki, którą przecięłyśmy i jechałyśmy żółtym szlakiem, na którym było sporo rowerzystów. Szlak najpierw kieruje się w stronę Łęczycy, dalej zakręca w kierunku Wir. Przed Wirami dostrzegłyśmy czarny dym, zatrzymałam się na chwilę i zrobiłam zdjęcie:

Coś się jara... xD

Przejechałyśmy przez Wiry i Lotka poprowadziła drogą w stronę Lubonia, a dalej do Komornik. Tam stało kilka wozów straży pożarnej bo zapalił się jakiś magazyn, przynajmniej tak mówiła jedna z osób, która się przyglądała. Pojechałyśmy dalej przez Komorniki, Rosnowo do Chomęcic. Lotka wstąpiła jeszcze do mnie na herbatkę. 

Dzięki za krótką przejażdżkę! :)


Pierwszy raz od dawna

Niedziela, 17 lipca 2016
km:12.02km teren:0.00
czas:00:44km/h:16.39
Kategoria 1. 1-30km, na luzie, WPN, z Michałem, ze zdjęciami

Bardzo ubolewam nad ilością moich wyjazdów rowerowych w ciągu ostatniego miesiąca. Poza jedną dłuższą wycieczką do Cichowa (którą muszę jeszcze opisać:P), była tylko jedna krótka przejażdżka. Spowodowane było to brakiem czasu w czerwcu i wyjazdem na obóz na początku lipca, z którego dodatkowo wróciłam chora :( W niedzielę było ciepło i choć nie doszłam do siebie całkowicie, postanowiliśmy pojechać z Michałem na króciutką przejażdżkę nad jezioro i do lasu. :)

Po obiedzie ruszyliśmy w kierunku jeziora Chomęcickiego, wjechaliśmy na chwilę na plażę, bo chciałam zobaczyć jak to zostało zorganizowane. Boje są, ratownik też czuwa, kilka osób było na brzegu, ale nikt się nie kąpał. Jest też jeszcze trochę piachu do rozgarnięcia. Powspominałam, jaka kiedyś plaża była mała i ruszyliśmy dalej.

Michał nad jeziorem Chomęcickim

Plaża nad jeziorem Chomęcickim

Pojechaliśmy przez las do Rosnówka, przejechaliśmy kładką nad jeziorem i przejechaliśmy się do kościoła/kaplicy, bo Michał nie wiedział gdzie to jest. Później polną drogą pojechaliśmy do domu.
Choć to tylko 12 km to fajnie, że w ogóle wsiadłam na rower. :)