Wpisy archiwalne w kategorii
2. 30-50km
Dystans całkowity: | 3145.48 km (w terenie 108.50 km; 3.45%) |
Czas w ruchu: | 174:33 |
Średnia prędkość: | 18.02 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.90 km/h |
Liczba aktywności: | 79 |
Średnio na aktywność: | 39.82 km i 2h 12m |
Więcej statystyk |
Piękny wschód - dzień 1. Ahoj przygodo!
Poniedziałek, 14 sierpnia 2017
Kategoria 2. 30-50km, Piękny wschód 2017, z Michałem, z sakwami, ze zdjęciami
km: | 48.72 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:36 | km/h: | 18.74 |
Pierwszy etap naszej wyprawy to podróż pociągiem, a dokładniej trzema pociągami. Trasa: Poznań - Ełk, z przesiadkami w Bydgoszczy i Olsztynie. Wszystko zaplanowane tak, że w Bydgoszczy jest 10 minut na przesiadkę, a w Olsztynie 11.
Odjazd punktualnie o 7:46 z dworca w Poznaniu.
Jednak tuż na początku sprawa się komplikuje, pociąg przed Pobiedziskami stoi w polu około 15 minut, a w Pobiedziskach na dworcu znów tyle samo. Licząc na nadrobienie opóźnienia, poinformowaliśmy konduktora, że chcemy się przesiadać. Pociąg w Bydgoszczy czekał na przesiadających się pasażerów.
Na dworcu w Bydgoszczy wyścig, ze skrajnego peronu na skrajny - oczywiście tunelem. W dół była winda, ale tylko na jeden rower, więc najpierw zjechałam ja, a później Michał. Na drugim końcu dworca już windy nie było, albo po prostu w tym zamieszaniu jej nie dostrzegliśmy. Zwykle razem wnosimy po schodach rowery, najpierw jeden, później drugi. Tutaj z braku czasu każdy wziął swój i wspinaliśmy się po schodach. Dzięki przygodom z PKP dowiedziałam się, że jestem w stanie dźwigać takie ciężary... :D
Na pociąg zdążyliśmy, za to jedna z pasażerek strasznie psioczyła, że już dawno powinien być odjazd.
W Olsztynie kolejny pociąg też poczekał kilka minut. Przesiadka była znacznie łatwiejsza, bo pociąg był przy tym samym peronie. W pociągu tłok, więc już w środku zdjęliśmy wszystkie sakwy i ustawiliśmy rowery tak, żeby nikomu nie przeszkadzały. Im bliżej Ełku tym mniej pasażerów, udało nam się nawet usiąść. Pociąg nadrobił stracony czas i około 16:40 wysiedliśmy na dworcu w Ełku.
Chcieliśmy tego dnia podjechać pod Augustów, więc jechaliśmy najkrótszą drogą. W Kalinowie zatrzymaliśmy się przy sklepie, żeby zrobić zakupy. Nagle usłyszeliśmy syczenie i okazało się, że w przednią oponę Michała wbita jest pinezka. No to ładnie zaczęliśmy wyprawę, 20 kilometrów i już laczek... :P
Dalej jechaliśmy już bez komplikacji po lekko pagórkowatym terenie, ciągle było pod górkę, albo w dół. Mimo to sprawnie dojechaliśmy do miejscowości Żarnowo Drugie, gdzie zjechaliśmy z głównej trasy, żeby poszukać noclegu.
Trochę pokrążyliśmy po okolicy i przed 20:00 już mieliśmy miejsce na nocleg.
Rozkładanie naszego małego obozu odbyło się tradycyjnie, według wypracowanego przez nas schematu. Wspólne rozbicie namiotu, wypakowanie sakw, ja pompowałam materac, Michał spinał rowery, poukładaliśmy wszystko i zabraliśmy się za wieczorną toaletę i kolację.
Pierwszy dzień jak najbardziej udany, udało się przejechać sporo, mimo że większość czasu spędziliśmy w pociągach. Pogoda bardzo dobra, oby tak dalej! :)
Odjazd punktualnie o 7:46 z dworca w Poznaniu.
Jednak tuż na początku sprawa się komplikuje, pociąg przed Pobiedziskami stoi w polu około 15 minut, a w Pobiedziskach na dworcu znów tyle samo. Licząc na nadrobienie opóźnienia, poinformowaliśmy konduktora, że chcemy się przesiadać. Pociąg w Bydgoszczy czekał na przesiadających się pasażerów.
Na dworcu w Bydgoszczy wyścig, ze skrajnego peronu na skrajny - oczywiście tunelem. W dół była winda, ale tylko na jeden rower, więc najpierw zjechałam ja, a później Michał. Na drugim końcu dworca już windy nie było, albo po prostu w tym zamieszaniu jej nie dostrzegliśmy. Zwykle razem wnosimy po schodach rowery, najpierw jeden, później drugi. Tutaj z braku czasu każdy wziął swój i wspinaliśmy się po schodach. Dzięki przygodom z PKP dowiedziałam się, że jestem w stanie dźwigać takie ciężary... :D
Na pociąg zdążyliśmy, za to jedna z pasażerek strasznie psioczyła, że już dawno powinien być odjazd.
W Olsztynie kolejny pociąg też poczekał kilka minut. Przesiadka była znacznie łatwiejsza, bo pociąg był przy tym samym peronie. W pociągu tłok, więc już w środku zdjęliśmy wszystkie sakwy i ustawiliśmy rowery tak, żeby nikomu nie przeszkadzały. Im bliżej Ełku tym mniej pasażerów, udało nam się nawet usiąść. Pociąg nadrobił stracony czas i około 16:40 wysiedliśmy na dworcu w Ełku.
Chcieliśmy tego dnia podjechać pod Augustów, więc jechaliśmy najkrótszą drogą. W Kalinowie zatrzymaliśmy się przy sklepie, żeby zrobić zakupy. Nagle usłyszeliśmy syczenie i okazało się, że w przednią oponę Michała wbita jest pinezka. No to ładnie zaczęliśmy wyprawę, 20 kilometrów i już laczek... :P
Dalej jechaliśmy już bez komplikacji po lekko pagórkowatym terenie, ciągle było pod górkę, albo w dół. Mimo to sprawnie dojechaliśmy do miejscowości Żarnowo Drugie, gdzie zjechaliśmy z głównej trasy, żeby poszukać noclegu.
Trochę pokrążyliśmy po okolicy i przed 20:00 już mieliśmy miejsce na nocleg.
Rozkładanie naszego małego obozu odbyło się tradycyjnie, według wypracowanego przez nas schematu. Wspólne rozbicie namiotu, wypakowanie sakw, ja pompowałam materac, Michał spinał rowery, poukładaliśmy wszystko i zabraliśmy się za wieczorną toaletę i kolację.
Pierwszy dzień jak najbardziej udany, udało się przejechać sporo, mimo że większość czasu spędziliśmy w pociągach. Pogoda bardzo dobra, oby tak dalej! :)
Niedziela
Niedziela, 6 sierpnia 2017
Kategoria 2. 30-50km, transport
km: | 35.97 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:56 | km/h: | 18.61 |
Czwartek
Czwartek, 3 sierpnia 2017
Kategoria 2. 30-50km, transport
km: | 34.96 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:47 | km/h: | 19.60 |
Środa
Środa, 2 sierpnia 2017
Kategoria 2. 30-50km, transport
km: | 33.33 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:52 | km/h: | 17.86 |
Popołudniowa przejażdżka
Środa, 19 lipca 2017
Kategoria 2. 30-50km, z Michałem
km: | 43.87 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:13 | km/h: | 19.79 |
Niedziela
Niedziela, 16 lipca 2017
Kategoria 2. 30-50km, z Michałem
km: | 45.60 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:23 | km/h: | 19.13 |
Poznań
Środa, 21 czerwca 2017
Kategoria transport, 2. 30-50km
km: | 42.30 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:06 | km/h: | 20.14 |
Nowy napęd
Poniedziałek, 12 czerwca 2017
Kategoria 2. 30-50km
km: | 43.43 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:08 | km/h: | 20.36 |
Pojechałam do Michała, który wymienił mi napęd w rowerze. Mam więc nową kasetę, łańcuch i środkową zębatkę z przodu.
Wielka ulga! Mogę teraz pewnie ruszać i się rozpędzać. W ostatnim czasie na światłach wyprzedzały mnie wszystkie kobiety 70+. :D
Wielka ulga! Mogę teraz pewnie ruszać i się rozpędzać. W ostatnim czasie na światłach wyprzedzały mnie wszystkie kobiety 70+. :D
Poznań
Piątek, 9 czerwca 2017
Kategoria 2. 30-50km, transport, z Michałem
km: | 32.49 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:39 | km/h: | 19.69 |
Poznań
Czwartek, 8 czerwca 2017
Kategoria 2. 30-50km, transport
km: | 37.22 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:43 | km/h: | 21.68 |