thewheel

rowerOWOblog rowerowy

animalek z miasta Chomęcice k/Poznania
km:12285.43
km teren:439.70
czas:29d 01h 24m
pr. średnia:17.19 km/h
podjazdy:0 m

Moje rowery

Znajomi

Szukaj

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy animalek.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2014

Dystans całkowity:55.42 km (w terenie 28.00 km; 50.53%)
Czas w ruchu:03:20
Średnia prędkość:16.62 km/h
Maksymalna prędkość:31.70 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:27.71 km i 1h 40m
Więcej statystyk

Niedzielna przejażdżka

Niedziela, 5 stycznia 2014
km:29.17km teren:20.00
czas:02:00km/h:14.59
Kategoria ze zdjęciami, z Lotką, WPN, na luzie, 1. 1-30km
Zacznę od tego, że Lotka się obraziła na mnie, bo nie powiedziałam jej o przedwczorajszej wycieczce. Zaproponowałam jej, że dzisiaj możemy gdzieś pokręcić jeżeli nie będzie padać. Na szczęście nie sprawdziły się prognozy, które sprawdzała w internecie i było ładnie. Co prawda były chmury, ale czasem przebijało słonko, więc nie było źle. 
Kolejną ważną sprawą jest to, że moja siostra zgodziła się jechać z nami! :)

A więc o 12.30 wyruszamy z domu i jedziemy do Szreniawy po Lotkę, zgarniamy ją i prosto nad j. Jarosławieckie.
Tam fotka:

Nad j. Jarosławieckim

Następnie kierujemy się w stronę Jezior, zjazd do j. Góreckiego i jedziemy czerwonym szlakiem wokół części jeziorka. W niektórych miejscach jest niezłe błotko i rozmoczone liście, więc trzeba uważać, żeby nie zaliczyć żadnej gleby. Na szczęście wszystkie żyjemy :P
Dojeżdżamy do powstałego w zeszłym roku tarasu na przeciwko Wyspy Zamkowej. Widziałam go w trakcie budowy, a później kilkukrotnie przejeżdżałam obok niego, ale dopiero dziś na nim byłam. :)

Trzeba uczcić to zdjęciem :)

Na tarasie nad j. Góreckim

Potem schodzę na dół i robię zdjęcie dziewczynom:

Magda I Dorotka
Magda i Dorotka © animalek

I jeszcze zamek, a właściwie ruiny zamku na wyspie (latem go tak dobrze nie widać wśród zielonych drzew):

Wyspa Zamkowa na Jeziorze Góreckim
Wyspa Zamkowa na Jeziorze Góreckim © animalek

Po dość długiej przerwie ruszamy dalej czerwonym szlakiem, potem skręcamy na pomarańczowy i jedziemy fragmentem pierścienia do Górki. Odbijamy na Trzebaw, szybka decyzja kto kogo odprowadza do domu. Padło na nas, więc jedziemy przez Rosnówko znów do j. Jarosławieckiego i dalej do Szreniawy. Rozstajemy się z Lotką i śmigamy do Chomęcic. 

Fajna wycieczka, dla mnie na luzie, dla reszty nie wiem :D

Rozpoczęcie roku :)

Piątek, 3 stycznia 2014
km:26.24km teren:8.00
czas:01:20km/h:19.68
Kategoria 1. 1-30km, WPN, ze zdjęciami, z Gumisiem
Sama w to nie wierzę, 3 stycznia a ja na rowerze!!!
Ale taka piękna pogoda, więc nie ma co się dziwić, że gdy Paweł zaproponował małą przejażdżkę zgodziłam się bez namawiania. :)
Chwila zastanowienia co by tu założyć (no dobra, dłuższa chwila xD), kanapka i w drogę. Dojeżdżam do Głuchowa, gdzie już czeka na mnie Gumiś, pomaga mi ustawić licznik bo po wyzerowaniu nie wiedziałam jak to zrobić. :P No i dwa km uciekły :P Czekamy na Bartka, dzwonimy, ale nie odbiera więc ruszamy w jego stronę, trochę niepewnie bo nie wiemy, którędy jechał. Na szczęście dobrą trasą, bo już po wyjechaniu z miejscowości spotykamy go.
Wybór pada rzecz jasna na WPN. A więc prosto do Komornik na Grajzerówkę, przed Szreniawą Paweł strzela nam fotkę, widać cudną kobzę Bartka: :)

Grajzerówka

Kawałek dalej górka, której pokonanie daje się we znaki, ale pocieszam się, że nie tylko ja się zmachałam :P Ale przynajmniej mnie nogi nie bolały :)
Dalej prosto docieramy do jezior, gdzie robimy chwilę przerwy i nie całkiem udane zdjęcie: 

W Jeziorach

Ruszamy dalej w kierunku Trzebawia, słońce już coraz niżej, ale przynajmniej ładne światło jest na zdjęciach.

Trzebawska droga

Następnie jedziemy przez las na Wypalanki, skręcamy nad jeziorko Chomęcickie, tam znów mała przerwa, czekoladka i znowu zdjęcie:

Zachód nad j.Chomęcickim

Według mnie bardzo ładne zdjęcie. A wszystkie zdjęcia dostałam od Pawła, za co bardzo dziękuję. :)
Po kilku minutach ruszamy dalej do Chomęcic, chłopacy wstępują do mnie na herbatkę/kawkę i piernika, a potem ruszają w swoją stronę. :)

Dziękuję za udany wyjazd, oby więcej takich! :)