Na uczelnię po indeks
Sobota, 1 marca 2014
Kategoria 2. 30-50km
km: | 41.78 | km teren: | 2.00 |
czas: | 01:57 | km/h: | 21.43 |
Jak zaplanowałam tak zrobiłam. A zaplanowałam, że pojadę po indeks rowerkiem. :)
Tak więc chwilę po 10 wyjeżdżam z domu. Mgła, która rano była dość gęsta już znacznie opadła, a temperatura wbrew prognozom nie jest taka wspaniała - zamiast 7 stopni są 4. Początkowo czuję chłodek, ale po 2 km robi się cieplutko. Z Chomęcic jadę do Głuchowa, polną drogą do Plewisk i w kierunku Junikowa, potem przez os. Kopernika, przy cmentarzu Górczyńskim skręcam w Arciszewskiego i jadę prosto, aż do uczelni. Rezygnuję ze ścieżki rowerowej, która co chwilę prowadzi po innej stronie drogi, albo nagle się kończy. Na uczelni odbieram indeks, piękne 4 z fizyki wywołuje uśmiech, lekki stresik znika i spokojnie mogę wracać. Jest już bardzo ciepło i pięknie świeci słonko. Powrót do połowy tą samą trasą, tylko zamiast przez Plewiska, jadę koło Auchan do komornik i Grajzerówką do Szreniawy i potem w stronę domu. Bo jestem na dziś jeszcze umówiona z Sylwią na małą przejażdżkę. :)
Tak więc chwilę po 10 wyjeżdżam z domu. Mgła, która rano była dość gęsta już znacznie opadła, a temperatura wbrew prognozom nie jest taka wspaniała - zamiast 7 stopni są 4. Początkowo czuję chłodek, ale po 2 km robi się cieplutko. Z Chomęcic jadę do Głuchowa, polną drogą do Plewisk i w kierunku Junikowa, potem przez os. Kopernika, przy cmentarzu Górczyńskim skręcam w Arciszewskiego i jadę prosto, aż do uczelni. Rezygnuję ze ścieżki rowerowej, która co chwilę prowadzi po innej stronie drogi, albo nagle się kończy. Na uczelni odbieram indeks, piękne 4 z fizyki wywołuje uśmiech, lekki stresik znika i spokojnie mogę wracać. Jest już bardzo ciepło i pięknie świeci słonko. Powrót do połowy tą samą trasą, tylko zamiast przez Plewiska, jadę koło Auchan do komornik i Grajzerówką do Szreniawy i potem w stronę domu. Bo jestem na dziś jeszcze umówiona z Sylwią na małą przejażdżkę. :)
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj