Wieczornie na luzie
Piątek, 4 lipca 2014
Kategoria 1. 1-30km, na luzie, WPN, z Lotką, ze zdjęciami
km: | 25.14 | km teren: | 17.00 |
czas: | 01:36 | km/h: | 15.71 |
Od rana upał był niemiłosierny. Chciałyśmy z Lotką pojechać na rower około 14, ale umarłybyśmy :P Potem niby o 17, 18, aż w końcu o 19 wyjeżdżam razem z siostrą z domu w kierunku Szreniawy. Zgarniamy Lotkę spod domu i ruszamy polną drogą do jeziora Jarosławieckiego. Po drodze mała niespodzianka:
Jedziemy dalej, moment przerwy na plaży, potem przez las do Grajzerówki i jesteśmy w Jeziorach. Kierujemy się w stronę Trzebawia, droga jest okropna, tarka straszna, było tak źle, że aż brzuchy nas rozbolały od tego.
Mamy zdjęcie, ale chyba nie odda tego co tam czułyśmy:
W Trzebawiu asfalt był zbawieniem :) Jechałyśmy dalej, przecięłyśmy główną i wjechałyśmy w las w stronę Wypalanek. Nad jeziorem Chomęcickim chwila przerwy. Ruszamy w końcu i znów przerwa na robienie zdjęć. Spoko, ale ile można robić przerw, dziewczyny się śmieją, a ja się irytuję :P
Oto efekt:
W końcu jedziemy i pół kilometra dalej przerwa, bo młody jelonek (chyba) był na polu. Udało się go uchwycić, niewyraźnie, ale widać:
No i w końcu ruszamy do Konarzewa. I Magda strzela nam fotę, a co!
Przejeżdżamy przez Konarzewo i polnymi drogami docieramy do Chomęcic. Żegnamy się z Lotką, wyposażam ją w odblaskową kamizelkę, bo już ciemnawo, a ona bez świateł. Niechętnie, ale zakłada ją i śmiga do domu.
Dzięki laski za wycieczkę, szkoda że tak krótko :D
Mimo wszystko dziękuję za zdjęcia, bo cieszę się, że w końcu opis wycieczki z fotkami.
Poproszę jeszcze raz i jeszcze dalej... :)
Chomęcice - Szreniawa - Jeziory - Trzebaw - Wypalanki - Glinki - Konarzewo - Chomęcice
Jedziemy dalej, moment przerwy na plaży, potem przez las do Grajzerówki i jesteśmy w Jeziorach. Kierujemy się w stronę Trzebawia, droga jest okropna, tarka straszna, było tak źle, że aż brzuchy nas rozbolały od tego.
Mamy zdjęcie, ale chyba nie odda tego co tam czułyśmy:
W Trzebawiu asfalt był zbawieniem :) Jechałyśmy dalej, przecięłyśmy główną i wjechałyśmy w las w stronę Wypalanek. Nad jeziorem Chomęcickim chwila przerwy. Ruszamy w końcu i znów przerwa na robienie zdjęć. Spoko, ale ile można robić przerw, dziewczyny się śmieją, a ja się irytuję :P
Oto efekt:
W końcu jedziemy i pół kilometra dalej przerwa, bo młody jelonek (chyba) był na polu. Udało się go uchwycić, niewyraźnie, ale widać:
No i w końcu ruszamy do Konarzewa. I Magda strzela nam fotę, a co!
Przejeżdżamy przez Konarzewo i polnymi drogami docieramy do Chomęcic. Żegnamy się z Lotką, wyposażam ją w odblaskową kamizelkę, bo już ciemnawo, a ona bez świateł. Niechętnie, ale zakłada ją i śmiga do domu.
Dzięki laski za wycieczkę, szkoda że tak krótko :D
Mimo wszystko dziękuję za zdjęcia, bo cieszę się, że w końcu opis wycieczki z fotkami.
Poproszę jeszcze raz i jeszcze dalej... :)
Chomęcice - Szreniawa - Jeziory - Trzebaw - Wypalanki - Glinki - Konarzewo - Chomęcice
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj