thewheel

rowerOWOblog rowerowy

animalek z miasta Chomęcice k/Poznania
km:12285.43
km teren:439.70
czas:29d 01h 24m
pr. średnia:17.19 km/h
podjazdy:0 m

Moje rowery

Znajomi

Szukaj

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy animalek.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Świąteczna przejażdżka

Poniedziałek, 28 marca 2016
km:44.41km teren:0.00
czas:02:52km/h:15.49
Kategoria 2. 30-50km, geocaching, WPN, z Michałem, ze zdjęciami

Już przed świętami planowaliśmy z Michałem wyjście na rower w Poniedziałek Wielkanocny. Pogoda zapowiadała się dobra i taka też okazała się być w dniu wyjazdu. Rano do kościoła, później śniadanko, trochę babeczki i szykowanie się na rower. Ubieranie się w ciuchy rowerowe zajęło mi jak zwykle więcej czasu niż powinno. Postawiłam na zrezygnowanie z softshellu i ubrałam koszulkę oraz bluzę termoaktywną. Wyjechałam 15 minut później, niż zamierzałam. :P Jednak Michał też miał kilka minut poślizgu i nie było go w umówionym miejscu. Ruszyłam powoli w jego kierunku, nad autostradą zatrzymałam się na chwilę by zrobić zdjęcie. 

Autostrada A2 - Luboń

Pojechałam dalej i na Dębinie spotkałam Michała. Pojechaliśmy do Lubonia i wjechaliśmy na Nadwarciański Szlak Rowerowy. 

Wjeżdżamy na szlak - NSR

Zaraz nastąpiła chwila przerwy na poszukanie skrytki przy starym moście. 

Most w Luboniu

Szlakiem jechało się bardzo fajnie, słońce świeciło i grzało, tylko chwilami zawiewał wiaterek. Pąki już prawie pękają na drzewach i to tylko kwestia czasu, aż się zazieleni. Trzeba będzie przyjechać tu znów za jakiś czas. 

Nadwarciański Szlak Rowerowy

Znaleźliśmy zaciszne miejsce nad rzeką na postój. 

Przerwa nad rzeką

Nasze rowerki

Lubimy taką pogodę, kiedy można się zatrzymać na dłużej i nie robi się zimno od razu. Wyjęliśmy jedzenie, picie, usiedliśmy i zachwycaliśmy się ciepłem i widokami. 

Piknik na słonku

Michał 3

Po pół godziny odpoczynku wyjechaliśmy znów na szlak. Kręcąc powoli dotarliśmy do Puszczykowa, gdzie ludzi na szlaku było mnóstwo. Wolny, świąteczny i pogodny dzień robi swoje, każdy chce wyjść z domu i poczuć wiosnę. :)

Na Nadwarciańskim Szlaku Rowerowym

Poszukaliśmy jeszcze skrytki przy muzeum Arkadego Fiedlera.
Słynna lodziarnia też już była otwarta i kolejka jak zwykle była spora. :)

Kolejka do lodziarni ogromna

Przejechaliśmy obok i skręciliśmy w kierunku Mosiny. Dotarliśmy do drogi na Osową Górę i czekał nas podjazd. Od razu zrobiło się gorąco! :) Ale pedałując szybko i lekko pokonaliśmy górkę bez cierpień :P

Podjazd na Osową Górę

Zdjęcie wieży widokowej zrobiliśmy tylko z daleka. Tu też kręciło się sporo osób. 

Wieża widokowa na Osowej Górze

Pojechaliśmy w głąb WPN-u i tłumy ludzi na ścieżkach były dla nas zbyt przytłaczające, żeby w pełni cieszyć się z obecności w tym miejscu. Mój WPN - zawsze cichy i spokojny, często można usłyszeć stukanie dzięcioła i śpiew ptaków. Jednak nie tym razem, dało się słyszeć tylko gwar rozmów, piski dzieci i szczekanie małych kejtrów, których ciężko było nie porozjeżdżać. 
W naszym (a na pewno moim) ulubionym miejscu zrobiliśmy króciutki postój, pstryknęłam tradycyjną fotkę. 

Moje miejsce

Ruszyliśmy dalej przedzierając się przez gąszcz spacerowiczów, których kiedyś już nazwaliśmy "łajzami". :D Pojechaliśmy w stronę Jarosławca i Rosnówka, kierując się do domu.

W drodze do domu

Na kładce w Rosnówku kilka zdjęć i pojechaliśmy do Chomęcic. Dzwonili już do mnie, że czekają na nas z jedzeniem. 

Michał na kładce w Rosnówku

Dziękuję za fajną przejażdżkę i aktywnie spędzony świąteczny dzień. :*


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]