Elegancko
Czwartek, 16 marca 2017
Kategoria 2. 30-50km, geocaching, WPN, ze zdjęciami
km: | 41.39 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:11 | km/h: | 18.96 |
Pomyślałam sobie, że pojadę na Osową Górę i jak pomyślałam, tak zrobiłam. Zaplanowałam trasę tak, żeby wyjechać z wiatrem i liczyłam na to, że jak będę wracać to osłabnie. :)
Pojechałam przez Wypalanki, wjechałam do lasu i jechało się całkiem fajnie. Dalej jechałam przez Trzebaw i Górkę, skąd kawałeczek kierowałam się Pierścieniem, jednak zaraz zjechałam na czerwony szlak. Bardzo lubię tę jego część, jest mało uczęszczana, nawet kiedy nad jeziorem Góreckim są tłumy. Przy jeziorze Skrzynka usiadłam sobie na pieńku i nasłuchiwałam pięknie śpiewające ptaki. Ani trochę nie wiało.
Dalsza jazda szlakiem to czysta przyjemność, troszkę piachu, lekko pod górę, w dół i już byłam przy jeziorze Kociołek.
Podjechałam kawałek i przy głazie Adama Wodziczki przypomniało mi się o keszu, który chcieliśmy z Michałem kiedyś znaleźć. Wtedy był weekend, było ciepło, słonecznie i kręciło się dużo osób. Dzisiaj na odwrót, pogoda średnia i puściutko, więc znalezienie zajęło mi tylko chwilę. Ruszyłam dalej i wdrapałam się powoli na górę, pojechałam do wieży widokowej.
Na chwilę weszłam do góry, wiało tylko delikatnie. Widok był średni, wszędzie chmury.
"Powoli" zjechałam w dół ulicą Pożegowską i przejechałam przez Mosinę, wstąpiłam na chwilę do Eleganta.
Dalej pojechałam do Puszczykowa, gdzie postraszył mnie delikatny deszczyk. Do Łęczycy dotarłam ścieżką rowerową, która miejscami jest tak zasyfiona, że wyglądała jak ścieżka w lesie. :P Dalsza droga już pod wiatr, przez Wiry, Komorniki i Głuchowo.
Fajna przejażdżka, tylko brakowało mi trochę słońca. Ale i tak było pięknie. :)
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj