Pracowita sobota
Sobota, 1 kwietnia 2017
Kategoria ze zdjęciami, WPN, 2. 30-50km
km: | 40.19 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:04 | km/h: | 19.45 |
W przerwie między przedpołudniowym i popołudniowym kopaniem ogródka wybrałam się na rower. Najpierw rowerkiem na cmentarz, a po obiedzie na przejażdżkę.
Ruszyłam w stronę Wypalanek, tam odbiłam w kierunku Stęszewa. Cieszyłam się, że w końcu przestało wiać, ale znów poczułam rozczarowanie. Dojeżdżając do Dębna walczyłam z tak silnym wiatrem, że gdy w końcu podjechałam pod górkę, rower nie chciał się z niej stoczyć i znów musiałam mocno deptać.
Objechałam sobie dookoła jeziora Dębno i na wjeździe do Krąplewa ujrzałam takie ostrzeżenie:
Chyba mnie te biedne ptaszki zaraziły, bo po powrocie do domu zaczęło mnie boleć gardło. :D Dalej jechałam pierścieniem, przez Łódź, Górkę i zjechałam na czerwony szlak do jeziora Góreckiego.
Zrobiłam chwilę przerwy na tarasie widokowym przy Wyspie Zamkowej. Dalej jechałam wzdłuż jeziora, pierwszy raz w tym roku tą trasą, bardzo ją lubię. Przy "plaży" zatrzymałam się na moment, tylko żeby zrobić zdjęcie. Jak dla mnie było tam za dużo ludzi. :P
Jadąc dalej wzdłuż jeziora musiałam przenieść rower nad złamanym konarem. Od Jezior już do domu, przez Grajzerówkę i Szreniawę.
A po powrocie znów widły i kopanie ogródka. :)
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj