Ciekawe, czy pamięta jak się jeździ?
Piątek, 23 czerwca 2017
Kategoria 1. 1-30km, WPN, z Lotką, ze zdjęciami
km: | 27.86 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:45 | km/h: | 15.92 |
Udało się! Wyciągnęłam Lotkę na rower. Po ponad miesięcznej przerwie i dopiero piąty raz w tym roku, kiepsko. Ale cóż ja biedna mogę zrobić gdy w jej życiu pojawiła się druga połówka i samochód. Czasu mniej, a leń większy... :D
Ale pojechałyśmy, co przez pogodę nie było tak w stu procentach pewne. Mimo całkowicie zachmurzonego nieba zaryzykowałyśmy.
Ja wyjechałam po Lotkę do Szreniawy i razem dotarłyśmy do jeziora Jarosławieckiego, gdzie dawno nas nie było, więc zrobiłyśmy krótką przerwę.
Dalej jechałyśmy w kierunku Jezior, zjechałyśmy do jeziora Góreckiego i wzdłuż brzegu jechałyśmy czerwonym szlakiem. Cały czas gadałyśmy i zmachałyśmy się przez to strasznie. Gdy już oddalałyśmy się od jeziora, napotkałyśmy sporych rozmiarów przeszkodę, trzeba było obejść ją dookoła.
Zjechałyśmy z czerwonego szlaku i dalej przez Górkę i Trzebaw dojechałyśmy do Rosnówka (po okropnej tarce). Na drodze z Rosnówka do Szreniawy zmagałyśmy się z coraz silniejszymi podmuchami wiatru, ale deszczu nie było.
Pożegnałam się z Lotką i pojechałam prosto do domu.
Dzięki za przejażdżkę! :)
Ale pojechałyśmy, co przez pogodę nie było tak w stu procentach pewne. Mimo całkowicie zachmurzonego nieba zaryzykowałyśmy.
Ja wyjechałam po Lotkę do Szreniawy i razem dotarłyśmy do jeziora Jarosławieckiego, gdzie dawno nas nie było, więc zrobiłyśmy krótką przerwę.
Dalej jechałyśmy w kierunku Jezior, zjechałyśmy do jeziora Góreckiego i wzdłuż brzegu jechałyśmy czerwonym szlakiem. Cały czas gadałyśmy i zmachałyśmy się przez to strasznie. Gdy już oddalałyśmy się od jeziora, napotkałyśmy sporych rozmiarów przeszkodę, trzeba było obejść ją dookoła.
Zjechałyśmy z czerwonego szlaku i dalej przez Górkę i Trzebaw dojechałyśmy do Rosnówka (po okropnej tarce). Na drodze z Rosnówka do Szreniawy zmagałyśmy się z coraz silniejszymi podmuchami wiatru, ale deszczu nie było.
Pożegnałam się z Lotką i pojechałam prosto do domu.
Dzięki za przejażdżkę! :)
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj