Wpisy archiwalne w kategorii
transport
Dystans całkowity: | 2948.39 km (w terenie 9.20 km; 0.31%) |
Czas w ruchu: | 150:14 |
Średnia prędkość: | 19.14 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.40 km/h |
Liczba aktywności: | 157 |
Średnio na aktywność: | 18.78 km i 0h 58m |
Więcej statystyk |
W niedzielę rano na Mszę
Niedziela, 12 kwietnia 2015
Kategoria 1. 1-30km, transport
km: | 6.80 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:19 | km/h: | 21.46 |
Do Konarzewa pod wiatr, powrót już z wiatrem. :)
Do Auchan
Czwartek, 9 kwietnia 2015
Kategoria 1. 1-30km, transport, z Michałem
km: | 28.10 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:20 | km/h: | 21.08 |
Michał zdecydował się na kupno aparatu oglądanego dzień wcześniej, więc podjechałam do Auchan, żeby popilnować mu rower i przy okazji zobaczyć się z nim choć przez chwilę. Jechał z pracy, sporo czasu stracił w banku, więc musiałam trochę na niego poczekać, ale było tak ciepło, że nie przeszkadzało mi to absolutnie. :)
Później odprowadziłam go do Bułgarskiej i sama na spokojnie przez os. Kopernika i Plewiska wróciłam do domu. :)
Później odprowadziłam go do Bułgarskiej i sama na spokojnie przez os. Kopernika i Plewiska wróciłam do domu. :)
Kilka spraw na mieście
Środa, 8 kwietnia 2015
Kategoria 2. 30-50km, transport, z Michałem
km: | 31.88 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:34 | km/h: | 20.35 |
Mieliśmy kilka spraw do załatwienia "na mieście". Spotkałam się z Michałem za Komornikami, bo za późno wyjechałam z domu. :P Razem skierowaliśmy się na Wołczyńską do Komputronika, ale Michał nic tam nie załatwił, pojechaliśmy więc do sklepu gdzie kupiłam rower, żeby go reklamować. Też nic nie załatwiliśmy, bo luz za mały - "fabryczny" :D Wstąpiliśmy jeszcze do Auchan, Michał obejrzał sobie aparat i potem już prosto do mnie na obiadokolację. :)
Niedzielnie do domu
Niedziela, 22 marca 2015
Kategoria 1. 1-30km, transport, z Michałem
km: | 22.17 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:05 | km/h: | 20.46 |
Do Michała
Piątek, 20 marca 2015
Kategoria 1. 1-30km, transport
km: | 24.68 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:07 | km/h: | 22.11 |
Z Michałem do domu
Niedziela, 15 marca 2015
Kategoria 1. 1-30km, transport, z Michałem
km: | 25.12 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:18 | km/h: | 19.32 |
Po sobotnim wieczorze byliśmy mega niewyspani. Niby obejrzeliśmy tylko jeden film, ale Marta przywiozła świetną planszówkę i tak jakoś nam zleciało... :P
W niedzielę wyszło słońce, ale strasznie nie chciało nam się iść na rower. Jednak trzeba było, bo musiałam wrócić do domu. W końcu około 17 wyszliśmy zwarci i gotowi.
Jechało się całkiem przyjemnie, było dość ciepło, dopóki słońce nie zaszło. Po drodze wstąpiliśmy na minutę do Gumisia i dalej już prosto do mnie. :) Ostatni kilometr pod mega wiatr.
W niedzielę wyszło słońce, ale strasznie nie chciało nam się iść na rower. Jednak trzeba było, bo musiałam wrócić do domu. W końcu około 17 wyszliśmy zwarci i gotowi.
Jechało się całkiem przyjemnie, było dość ciepło, dopóki słońce nie zaszło. Po drodze wstąpiliśmy na minutę do Gumisia i dalej już prosto do mnie. :) Ostatni kilometr pod mega wiatr.
Do Michała
Sobota, 14 marca 2015
Kategoria 1. 1-30km, transport, ze zdjęciami
km: | 22.00 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:15 | km/h: | 17.60 |
W sobotę od rana, wykorzystując dobrą pogodę pojechałam do Michała. Pisząc dobrą pogodę mam na myśli: szaro, buro i ponuro, ale jeszcze bez deszczu. :P Jechałam przez Komorniki, Luboń i Dębiec. W końcu po ponad godzinie dotarłam do Michała, pomógł mi zanieść rower na górę i nawet znalazło się dla niego piękne miejsce:


Zakupy
Piątek, 13 marca 2015
Kategoria 1. 1-30km, transport, ze zdjęciami
km: | 15.81 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:42 | km/h: | 22.58 |
Postanowiłam, że pojadę do Decathlonu po mały plecaczek, który widziałam w ofercie. Później stwierdziłam, że jak już pojadę rowerem to wstąpię do lidla zobaczyć kask rowerowy i jeśli będzie w porządku to go kupić.
Gdy już się uszykowałam i ubrałam w ciuchy rowerowe, zaczęło padać. Nie zraziło mnie to, bo tylko lekko kropiło, więc pojechałam.
Kask w Lidlu okazał się całkiem ładny (tak! to ważne:P) i zgrabny. Wybrałam kolor biały i przymierzyłam, z czapką, bez czapki, żeby sprawdzić czy dobrze leży, trzyma się i jest wygodny. Postanowiłam go kupić, najwyżej go oddam, jeśli okaże się, że jest coś nie tak... :)
Tak się prezentuje:

A tak z tyłu:


Diody z tyłu moim zdaniem są bardzo dobrym pomysłem, mała rzecz a cieszy.
Teraz pozostaje mi wyregulowanie pasków, tak aby mi idealnie pasowały, trochę zabawy z tym będzie, ale jest to możliwe. :)
Gdy już się uszykowałam i ubrałam w ciuchy rowerowe, zaczęło padać. Nie zraziło mnie to, bo tylko lekko kropiło, więc pojechałam.
Kask w Lidlu okazał się całkiem ładny (tak! to ważne:P) i zgrabny. Wybrałam kolor biały i przymierzyłam, z czapką, bez czapki, żeby sprawdzić czy dobrze leży, trzyma się i jest wygodny. Postanowiłam go kupić, najwyżej go oddam, jeśli okaże się, że jest coś nie tak... :)
Tak się prezentuje:

A tak z tyłu:


Diody z tyłu moim zdaniem są bardzo dobrym pomysłem, mała rzecz a cieszy.
Teraz pozostaje mi wyregulowanie pasków, tak aby mi idealnie pasowały, trochę zabawy z tym będzie, ale jest to możliwe. :)
Do Komornik
Wtorek, 10 marca 2015
Kategoria 1. 1-30km, transport
km: | 13.64 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:40 | km/h: | 20.46 |
Do mamy do pracy podrzucić jej kamizelkę i lampkę, bo zapomniała zabrać, a wraca po ciemku do domu i szybko do apteki. :)
Na Mszę i spotkanie KSM
Poniedziałek, 9 marca 2015
Kategoria 1. 1-30km, transport
km: | 6.75 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:19 | km/h: | 21.30 |
Miałam pojechać autobusem, ale pogoda ładna to padło na rower - większa niezależność czasowa. Problemem było to, że musiałam zabrać laptopa, ale torbę zarzuciłam na plecy i te trochę ponad 3 km w jedną stronę przejechałam z przyjemnością, mimo że z powrotem już po ciemku.