Poznański Rower Miejski
Środa, 5 lipca 2017
Kategoria transport, PRM
km: | 10.66 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:39 | km/h: | 16.40 |
Mój debiut z wypożyczaniem roweru.
Nawet udany. Niepewnie się na tym czuję, strzela, brzęczy, stuka... Więc jeżdżę sobie powoli ścieżkami i chodnikami, na ulicę się nie pcham. Mimo wszystko lepiej niż w tramwaju. :)
Nawet udany. Niepewnie się na tym czuję, strzela, brzęczy, stuka... Więc jeżdżę sobie powoli ścieżkami i chodnikami, na ulicę się nie pcham. Mimo wszystko lepiej niż w tramwaju. :)
Od Michała
Poniedziałek, 3 lipca 2017
Kategoria 1. 1-30km, transport
km: | 26.26 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:25 | km/h: | 18.54 |
Do Michała
Sobota, 1 lipca 2017
Kategoria 1. 1-30km, transport
km: | 22.05 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:53 | km/h: | 24.96 |
Komorniki
Poniedziałek, 26 czerwca 2017
Kategoria 1. 1-30km, transport
km: | 9.53 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:26 | km/h: | 22.00 |
Kesze na Dębinie
Niedziela, 25 czerwca 2017
Kategoria 3. 50-100km, z Michałem, ze zdjęciami, geocaching
km: | 58.12 | km teren: | 0.00 |
czas: | 03:14 | km/h: | 17.97 |
Rano spotkanie z Michałem pod kościołem św. Rocha. Razem poszliśmy na Mszę, na którą ledwo zdążył przez triathlon i trasę rowerową wyznaczoną koło jego domu. Po kościele pojechaliśmy na Dębinę na geocaching. Po drodze zaliczyliśmy fajny kesz z syrenką na Starołęce i dalej w miejsce docelowe. Najpierw zgarnęłam dwa kesze, które Michał już miał, kolejnego nie udało mi się znaleźć. Później razem znaleźliśmy jeszcze kilka, tylko jeden został nieodkryty. Dopadła nas geoślepota, a w dodatku komary gryzły niesamowicie i szybko uciekliśmy.



Na koniec podjęliśmy próbę znalezienia jednej skrytki szukanej w zeszłym roku przez 20 minut. Wtedy, rozczarowani i zmarznięci się poddaliśmy. Prawdopodobnie skrytki tam nie było, bo tym razem odnalezienie zajęło nam kilkanaście sekund.

Zadowoleni z keszobrania pojechaliśmy do Michała na obiad, po drodze zgarniając jeszcze jedną zaległość przy Parku Tysiąclecia.
Postaliśmy chwilę przy ulicy Warszawskiej i przyglądaliśmy się triathlonistom na rowerach.
Pod wieczór Michał odprowadził mnie do Rosnowa, tam zawrócił i uciekał przed ulewą.

Dziękuję za fajny dzień. :)
Ciekawe, czy pamięta jak się jeździ?
Piątek, 23 czerwca 2017
Kategoria 1. 1-30km, WPN, z Lotką, ze zdjęciami
km: | 27.86 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:45 | km/h: | 15.92 |
Udało się! Wyciągnęłam Lotkę na rower. Po ponad miesięcznej przerwie i dopiero piąty raz w tym roku, kiepsko. Ale cóż ja biedna mogę zrobić gdy w jej życiu pojawiła się druga połówka i samochód. Czasu mniej, a leń większy... :D
Ale pojechałyśmy, co przez pogodę nie było tak w stu procentach pewne. Mimo całkowicie zachmurzonego nieba zaryzykowałyśmy.
Ja wyjechałam po Lotkę do Szreniawy i razem dotarłyśmy do jeziora Jarosławieckiego, gdzie dawno nas nie było, więc zrobiłyśmy krótką przerwę.

Dalej jechałyśmy w kierunku Jezior, zjechałyśmy do jeziora Góreckiego i wzdłuż brzegu jechałyśmy czerwonym szlakiem. Cały czas gadałyśmy i zmachałyśmy się przez to strasznie. Gdy już oddalałyśmy się od jeziora, napotkałyśmy sporych rozmiarów przeszkodę, trzeba było obejść ją dookoła.

Zjechałyśmy z czerwonego szlaku i dalej przez Górkę i Trzebaw dojechałyśmy do Rosnówka (po okropnej tarce). Na drodze z Rosnówka do Szreniawy zmagałyśmy się z coraz silniejszymi podmuchami wiatru, ale deszczu nie było.
Pożegnałam się z Lotką i pojechałam prosto do domu.
Dzięki za przejażdżkę! :)
Ale pojechałyśmy, co przez pogodę nie było tak w stu procentach pewne. Mimo całkowicie zachmurzonego nieba zaryzykowałyśmy.
Ja wyjechałam po Lotkę do Szreniawy i razem dotarłyśmy do jeziora Jarosławieckiego, gdzie dawno nas nie było, więc zrobiłyśmy krótką przerwę.

Dalej jechałyśmy w kierunku Jezior, zjechałyśmy do jeziora Góreckiego i wzdłuż brzegu jechałyśmy czerwonym szlakiem. Cały czas gadałyśmy i zmachałyśmy się przez to strasznie. Gdy już oddalałyśmy się od jeziora, napotkałyśmy sporych rozmiarów przeszkodę, trzeba było obejść ją dookoła.

Zjechałyśmy z czerwonego szlaku i dalej przez Górkę i Trzebaw dojechałyśmy do Rosnówka (po okropnej tarce). Na drodze z Rosnówka do Szreniawy zmagałyśmy się z coraz silniejszymi podmuchami wiatru, ale deszczu nie było.
Pożegnałam się z Lotką i pojechałam prosto do domu.
Dzięki za przejażdżkę! :)
Konarzewo
Czwartek, 22 czerwca 2017
Kategoria transport, 1. 1-30km
km: | 7.86 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:19 | km/h: | 24.81 |
Poznań
Środa, 21 czerwca 2017
Kategoria transport, 2. 30-50km
km: | 42.30 | km teren: | 0.00 |
czas: | 02:06 | km/h: | 20.14 |
Komorniki
Wtorek, 20 czerwca 2017
Kategoria transport, 1. 1-30km
km: | 9.47 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:26 | km/h: | 21.85 |
Komorniki
Poniedziałek, 19 czerwca 2017
Kategoria 1. 1-30km, transport
km: | 9.39 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:25 | km/h: | 22.55 |
Pojechałam do PKO wpłacić pieniądze, a tam niespodzianka... Wpłatomat. :)