Wpisy archiwalne w kategorii
1. 1-30km
Dystans całkowity: | 3215.18 km (w terenie 158.70 km; 4.94%) |
Czas w ruchu: | 178:01 |
Średnia prędkość: | 17.67 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.70 km/h |
Liczba aktywności: | 177 |
Średnio na aktywność: | 18.16 km i 1h 01m |
Więcej statystyk |
Nauka jazdy :D
Niedziela, 28 sierpnia 2016
Kategoria 1. 1-30km, WPN, z Lotką, z Michałem, ze zdjęciami
km: | 28.11 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:39 | km/h: | 17.04 |
W końcu i na mnie przyszedł czas. Po usłyszeniu wielu dobrych i zachęcających opinii od użytkowników butów z systemem SPD, postanowiłam sobie również takie kupić. Michał wymienił mi pedały i zamocował bloki, więc już nie było odwrotu. Najpierw na sucho próbowałam wpinać i wypinać buty w różnych położeniach korby, potem powoli ruszyłam po ogródku. Gdy chciałam się zatrzymać zaczęłam hamować, chyba trochę zbyt szybko, bo prawego buta wypięłam, ale lewego już nie zdążyłam. Oczywiście rower leciał już wraz ze mną na lewą stronę i zaliczyłam pierwszą glebę - po 15 metrach! :D Pomyślałam, że może być już tylko lepiej. :)
Pojechaliśmy sobie na trawę koło szkoły, żeby tam trochę poćwiczyć. Poprosiłam Michała, żeby poluzował mi pedały, żeby łatwiej można było wpiąć i wypiąć, teraz mam najsłabiej jak to możliwe. :) Trochę pokrążyłam, robiłam małe kółeczka, zatrzymywałam się itd. Tym razem zero upadków. :)
Po południu pojechaliśmy jeszcze z Lotką nad jezioro. Spotkaliśmy się w połowie drogi i przez Rosnówko lasem dotarliśmy na Wypalanki. Szybko się rozebraliśmy i poszliśmy zażyć kąpieli. Woda, po oswojeniu się, była całkiem przyjemna. :)
Po jeziorze wstąpiliśmy do mnie na kawę, a do kawy kanapki, bo bardzo zgłodnieliśmy. Później chciałam odprowadzić Michała i namówiłam Lotkę, aby jechała z nami do Komornik, gdzie pożegnałyśmy się z Michałem i Grajzerówką dotarłyśmy do Szreniawy. Po chwili rozmowy z Jolą (jej siostrą), pojechałam do domu.
Odprowadzić Lotkę
Czwartek, 4 sierpnia 2016
Kategoria 1. 1-30km, WPN, z Lotką
km: | 12.71 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:40 | km/h: | 19.07 |
Lotka przyjechała do nas z sukienką do przeszycia, zostawiła mamie sukienkę, wypiła kawę i namówiła mnie, żebym odprowadziła ją rowerem do domu. Tak więc miałam krótką, wieczorną przejażdżkę. Pojechałyśmy przez Rosnówko i polną drogą do Szreniawy. Później to już szybko, najkrótszą drogą do domu. :)
Do Michała
Niedziela, 31 lipca 2016
Kategoria 1. 1-30km, transport
km: | 21.89 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:04 | km/h: | 20.52 |
Do Michała rowerkiem, powrót samochodem (razem z rowerem) bo rozpadał się deszcz.
Spontaniczny wyjazd
Piątek, 29 lipca 2016
Kategoria 1. 1-30km, WPN, z Lotką, ze zdjęciami
km: | 25.65 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:02 | km/h: | 24.82 |
Lotka zadzwoniła do mnie wieczorem czy chcę iść na rower - oczywiście ja na to jak na lato. :) Po 20:00 wyjechałam z domu, dojechałam do Rosnowa gdzie Lotka wyjechała mi naprzeciw. Razem pojechałyśmy w kierunku Rosnówka:
Po drodze oglądałyśmy sobie zachód słońca. :) Później przejechałyśmy przez kładkę i lasem jechałyśmy w stronę Wypalanek. Dalej jechałyśmy przez Konarzewo, Dopiewiec, Palędzie, Gołuski, Głuchowo i Komorniki, aż do Rosnowa. Tam postałyśmy i pogadałyśmy chwilę, poprawiłam jeszcze Lotce czujnik od licznika i pojechałyśmy do domów.
Dzięki za propozycję i wspólny wieczorny objazd po okolicy! :)
Do domu
Wtorek, 26 lipca 2016
Kategoria 1. 1-30km, transport, ze zdjęciami
km: | 22.13 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:07 | km/h: | 19.82 |
Do Michała
Poniedziałek, 25 lipca 2016
Kategoria 1. 1-30km, transport
km: | 21.68 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:03 | km/h: | 20.65 |
Wieczorna przejażdżka z Michałem i Lotką
Piątek, 22 lipca 2016
Kategoria ze zdjęciami, z Michałem, z Lotką, 1. 1-30km
km: | 24.08 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:20 | km/h: | 18.06 |
Miałam iść na rower z Lotką, ale Michał był u mnie. Połączyliśmy więc przejażdżkę z odprowadzeniem Michała. Lotka przyjechała po nas i w trojkę ruszyliśmy w stronę Gołusek. Postanowiliśmy pojechać przez teren budowy drogi i dało się przejechać bez problemu (tylko oponki miałam trochę brudne).
Spokojnym tempem jechaliśmy przez Plewiska, koło Auchan do Lubonia, gdzie Michał się odłączył, a my odbiłyśmy w stronę domu. Pojechałyśmy przez Komorniki i dalej Grajzerówką do Szreniawy. Chwilę jeszcze pogadałam z Lotką pod blokiem i pojechałam do domu.
:)
Pierwszy raz od dawna
Niedziela, 17 lipca 2016
Kategoria 1. 1-30km, na luzie, WPN, z Michałem, ze zdjęciami
km: | 12.02 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:44 | km/h: | 16.39 |
Bardzo ubolewam nad ilością moich wyjazdów rowerowych w ciągu ostatniego miesiąca. Poza jedną dłuższą wycieczką do Cichowa (którą muszę jeszcze opisać:P), była tylko jedna krótka przejażdżka. Spowodowane było to brakiem czasu w czerwcu i wyjazdem na obóz na początku lipca, z którego dodatkowo wróciłam chora :( W niedzielę było ciepło i choć nie doszłam do siebie całkowicie, postanowiliśmy pojechać z Michałem na króciutką przejażdżkę nad jezioro i do lasu. :)
Po obiedzie ruszyliśmy w kierunku jeziora Chomęcickiego, wjechaliśmy na chwilę na plażę, bo chciałam zobaczyć jak to zostało zorganizowane. Boje są, ratownik też czuwa, kilka osób było na brzegu, ale nikt się nie kąpał. Jest też jeszcze trochę piachu do rozgarnięcia. Powspominałam, jaka kiedyś plaża była mała i ruszyliśmy dalej.
Pojechaliśmy przez las do Rosnówka, przejechaliśmy kładką nad jeziorem i przejechaliśmy się do kościoła/kaplicy, bo Michał nie wiedział gdzie to jest. Później polną drogą pojechaliśmy do domu.
Choć to tylko 12 km to fajnie, że w ogóle wsiadłam na rower. :)
Dyrekcja WPN
Niedziela, 26 czerwca 2016
Kategoria 1. 1-30km, WPN, z Michałem, ze zdjęciami
km: | 20.77 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:04 | km/h: | 19.47 |
Jakiś czas temu przeczytaliśmy gdzieś o Kolarskiej Odznace Turystycznej i zakupiliśmy sobie z Michałem książeczki. W niedzielne popołudnie udaliśmy się do Jezior, do dyrekcji WPN-u po pieczątki, które otrzymaliśmy bez problemu.
Wieczorny objazd z Lotką
Czwartek, 19 maja 2016
Kategoria 1. 1-30km, z Lotką
km: | 16.50 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:52 | km/h: | 19.03 |
Zbyt długo już nie byłam na rowerze, ponad tydzień. Wracałam do domu przed 20:00 i napisałam sms-a do Lotki czy jest chętna na spontaniczny wypad. Była chętna tylko jeszcze gdzieś jechała. Około 20:30 wyjechałam z domu. Spotkałam ją po drodze, w Rosnowie.
Razem zrobiłyśmy sobie wieczorny objazd po okolicznych wioskach. Najpierw do Szreniawy, dalej Komorniki, Głuchowo, Konarzewo i do Chomęcic. Pogadałyśmy chwilę u mnie przed domem i Lotka pomknęła do domu.
Dzięki za przejażdżkę! :)