Wpisy archiwalne w kategorii
transport
Dystans całkowity: | 2948.39 km (w terenie 9.20 km; 0.31%) |
Czas w ruchu: | 150:14 |
Średnia prędkość: | 19.14 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.40 km/h |
Liczba aktywności: | 157 |
Średnio na aktywność: | 18.78 km i 0h 58m |
Więcej statystyk |
Niespodziewana krótka przejażdżka
Piątek, 12 lutego 2016
Kategoria 1. 1-30km, transport, ze zdjęciami
km: | 8.14 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:30 | km/h: | 16.28 |
Wyszłam na rower, żeby podjechać w kilka miejsc w mojej miejscowości. Najpierw do sklepu, później po pyry, a na koniec do biblioteki. Dojechałam tam o 10:41, nie pamiętając, że w piątek biblioteka jest czynna od 11:00 :)
Wracać do domu na chwilę nie było sensu, stać tam i marznąć też nie. Postanowiłam więc przejechać się kawałek i wrócić po 20-stu minutach. Pojechałam na polną drogę z zamiarem wyjechania w Konarzewie, zapomniałam jednak o budowie nowej drogi:

Nie zrażona powyższym znakiem pojechałam dalej, gdyby nie było przejazdu, cofnęłabym się. Wjechałam w lekko błotnistą drogę, błotko "mlaskało" pod oponami. :P


Kawałek dalej błotko było głębsze i rower mi stanął w miejscu. Podparłam się prawą nogą i stopy nie było widać. :D Dałam radę odepchnąć się i pojechać dalej. Wyjechałam na dawną drogę i jadąc pod wiatr dotarłam do Konarzewa. Asfaltową drogą szybciutko dojechałam do Chomęcic i po 24 minutach znów zameldowałam się pod biblioteką. Mój but wyglądał tak:

Rower też będzie trzeba wyczyścić:

I tak, bardzo niespodziewanie wyszła mi bardzo krótka, ale ciekawa wycieczka. :)
Do Komornik
Poniedziałek, 8 lutego 2016
Kategoria 1. 1-30km, transport
km: | 9.76 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:30 | km/h: | 19.51 |
Do Komornik, do banku i weterynarza. W jedną stronę z wiatrem bocznym i w plecy, a powrót pod wiatr.
Powrót pod wiatr
Sobota, 30 stycznia 2016
Kategoria 1. 1-30km, transport, z Michałem, ze zdjęciami
km: | 21.53 | km teren: | 0.00 |
czas: | 01:27 | km/h: | 14.85 |
Powrót od Michała pod wiatr. Jechało się naprawdę ciężko. Na Dębinie zrobiliśmy kilka zdjęć:


Rzuciła nam się w oczy nowa tablica, której wcześniej nie widzieliśmy. Zatrzymaliśmy się na moment, żeby przeczytać i zrobić fotkę:

Do domu dojechaliśmy bardzo wymęczeni jazdą. Mimo to fajnie, że trochę się rozruszaliśmy na rowerkach. :)
Szybko
Piątek, 29 stycznia 2016
Kategoria 1. 1-30km, transport, z Michałem, ze zdjęciami
km: | 21.52 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:58 | km/h: | 22.26 |
Postanowiłam pojechać rowerem do Michała, ubrałam się, uszykowałam wszystko i o 14:45 wyjechałam z domu. Troszkę kropiło, więc miałam nadzieję, że przestanie i nie zacznie bardziej padać. W razie czego zabrałam pelerynkę przeciwdeszczową, ale wolałam jej nie wyciągać. Już od rana obawiałam się wiatru, ale okazał się być sprzyjający, czasem tylko zawiewał od boku. Choć raz takie szczęście! :)
Jechałam przez Rosnowo, Komorniki i Luboń. Do Poznania dojechałam bardzo szybko:

W mieście już nie jechało się tak szybko. Zjechałam do stawów na dębinie, zrobiłam smark-pauzę i przy okazji zrobiłam fotkę:

Gdy stałam na światłach przy Malcie, ulicą przede mną śmignął mi Michał. Okazało się, że gonił mnie wracając z pracy. Razem dojechaliśmy do niego. :)
Jutro powrót, mam nadzieję, że wiatr się obróci i znów będzie sprzymierzeńcem! :)
Rower zamiast autobusu
Wtorek, 26 stycznia 2016
Kategoria 1. 1-30km, transport, ze zdjęciami
km: | 11.10 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:38 | km/h: | 17.53 |
Musiałam pojechać do Komornik do ośrodka zdrowia i do banku. Do wyboru miałam jazdę autobusem, albo rowerem. Wybrałam to drugie. Ubrałam się ciepło, ale o jedną (dość grubą) warstwę mniej niż podczas mroźnych wyjazdów w zeszłym tygodniu. Jechało się bardzo przyjemnie. Postanowiłam jechać przez Szreniawę i wzdłuż torów do Grajzerówki. W Szreniawie nie jechałam przez osiedle, tylko przy torach, obawiając się wielu dziur i błota, ale chyba nie było lepiej, droga wyglądała tak:

Spojrzałam wstecz i zrobiłam zdjęcie dworca:

Szybko dojechałam do Komornik, w ośrodku ogarnęłam co trzeba i pojechałam do banku, który niestety był zamknięty. Droga powrotna upłynęła szybko i przyjemnie. W zasadzie nie lubię takiej pogody, wszędzie błoto, kałuże... tzw. "zgnilizna" :P Ale świeciło słońce i było znacznie cieplej, niż podczas moich poprzednich przejażdżek, więc mogłam oddychać komfortowo.
Dojechałam do domu zmęczona, ale zadowolona, bo dziś przejażdżka trochę szybsza niż ostatnie. :)
Z Michałem do Decathlonu
Sobota, 14 listopada 2015
Kategoria 1. 1-30km, transport, z Michałem
km: | 15.29 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:50 | km/h: | 18.34 |
Do Głuchowa
Niedziela, 11 października 2015
Kategoria ze zdjęciami, z Michałem, transport, na luzie, 1. 1-30km
km: | 8.68 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:31 | km/h: | 16.79 |
Marta z Pawłem proponowali wyjście na rower. Byłam świeżo po chorobie więc niechętnie, ale zgodziłam się na naprawdę krótką wycieczkę.
W końcu oni zrezygnowali, ale zaprosili nas do siebie. Mogliśmy pojechać samochodem, ale postanowiliśmy ubrać się ciepło i przejechać się rowerami. W końcu zbliżała się połowa października, a ja nie byłam jeszcze na rowerze.

Urozmaiciliśmy trochę trasę jadąc przez Chomęcice do szkoły i przez pole do Głuchowa. W połowie drogi zatrzymałam się, żeby zdjąć jedną z bluz, bo ubrałam się jednak za ciepło. :P


Wracaliśmy do mnie już po ciemku. Wycieczka bardzo krótka, ale dobrze, że przynajmniej wyszliśmy na rower :)
Z Komornik do domu
Wtorek, 29 września 2015
Kategoria transport
km: | 5.00 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:14 | km/h: | 21.43 |
Na szybko do Komornik
Poniedziałek, 28 września 2015
Kategoria 1. 1-30km, transport
km: | 9.32 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:30 | km/h: | 18.64 |
Pod wieczór do kościoła
Poniedziałek, 28 września 2015
Kategoria 1. 1-30km, transport, ze zdjęciami
km: | 6.83 | km teren: | 0.00 |
czas: | 00:24 | km/h: | 17.07 |
Do Konarzewa na Mszę i Adorację. Powrót po ciemku przed 20:00.
Księżyc tak pięknie świecił, że między Konarzewem, a Chomęcicami zatrzymałam się, żeby zrobić zdjęcie:
